Kategorie:

Zmagania z upałem i zmianą czasu

Jesteśmy w Szanghaju :). Wbrew oczekiwaniom podróż minęła nam całkiem szybko. Musimy stwierdzić, że linie Aeroflot (vel. VodkaFlot, bo rosyjskie) nie są całkiem najgorsze – chociaż oczywiście daleko im do naszego ulubionego Virgin Atlantic… Jedynie może obiadek mógłby być troszkę świeższy – reszta rzeczy w normie, tak więc proszę się nie obawiać rosyjskich linii.

Za to strasznie słabe wydało nam się lotnisko Szeremietiewo w Moskwie, gdzie mieliśmy sześciogodzinną przesiadkę, a to przede wszystkim przez nieproporcjonalnie małą ilość miejsc oczekujących w porównaniu z liczbą i powierzchnią sklepów i barów, a także słabą informację, czyli monitory z planem lotów, które co kilka sekund zamieniały się w monitory z reklamami, tak że trzeba było obejrzeć reklamę, aby sprawdzić numery bram lotów. Na innych zaś wyświetlaczach nazwy miast były wyłącznie po rosyjsku… itd. Jednak mieliśmy dużo czasu na ogarnięcie tego bałaganu, więc obeszło się bez problemów.

W Szanghaju wylądowaliśmy niemal zgodnie z planem. Pierwszym zaskoczeniem, które nas trafiło był… brak zaskoczenia. Pamiętamy dokładnie wrażenie, jakie przy pierwszym locie do Chin zrobił na nas Pekin i Chińczycy. Pamiętamy też irytacje, jakie w nas wywoływali ci ostatni i które opisywaliśmy na tym blogu. A tym razem, przynajmniej jak do tej pory… ani większych wrażeń, ani też irytacji. Najwidoczniej w ciągu ostatniego pobytu zdołaliśmy się zaaklimatyzować w chińskim środowisku bardziej, niż nam się wydawało. Oczywiście nie przeszkadza to nam się cieszyć z powodu wyjazdu i tego, co tu spotykamy (np. smak potraw w „ulicznych” barach, za którym się stęskniliśmy).

Jeszcze dwa słowa o hostelu, dla osób wybierających się do Szanghaju i poszukujących dobrego i taniego miejsca w świetnej lokalizacji. Blue Mountain Bund Youth Hostel jest właśnie takim miejscem :). Jest czysto, schludnie, przyjemnie i praktycznie (zwłaszcza kwestie pryszniców i toalet, które zwłaszcza w Chinach czasem pozostawiają wiele do życzenia).

Prognoza pogody na najbliższe 4 dni, według tablicy w recepcji, wygląda następująco: 34 stopnie każdego dnia… A temperatura odczuwalna jest zapewne jeszcze większa. Wydaje mi się jednak, że po jakimś czasie się do tego przyzwyczaimy… Póki co w regularnych odstępach czasu chowamy się do sklepów z klimatyzacją, tuneli, w których jest chłodno, a także korzystamy z ulicznych nawilżaczy powietrza, które ustawiono na głównej promenadzie (jedno ze zdjęć niżej). Właściwie to poza spacerem na tzw. The Bund, gdzie wspomniana promenada się znajduje, oraz po okolicy hostelu, to nic więcej dotychczas nie zrobiliśmy z powodu zmęczenia i walki ze zmianą czasu (nie chcieliśmy zasypiać po podróży w środku dnia, aby później nie obudzić się bez sensu w środku nocy – postanowiliśmy się przemęczyć jeszcze kilka godzin, aby jak najszybciej wpaść w tryb czasu chińskiego).

Poniżej wrzucamy jeszcze kilka fotek z Bundu, który jest właściwie centralną częścią Szanghaju. Jest to wybrzeże nad rzeką Huangpu, obudowane baaardzo ciekawą architekturą kolonialną (była kolonia francuska), co kontrastuje z imponującym widokiem nowoczesnych wieżowców znajdujących się na drugim brzegu, w dzielnicy Pudong. Ta dziwna wieża z kulkami, to słynna Perła Orientu (wjazd na platformę widokową około 120 juanów). Zaś trochę bardziej na prawo widać największy na świecie otwieracz do piwa ;).

The Bund ma również to do siebie, że jest na nim sporo także chińskich turystów, którzy chcą robić sobie pamiątkowe zdjęcia… z obcokrajowcami. Już raz udało im się nas dorwać na taką sesję (na jednym ze zdjęć Chinka wskazuję Alicję palcem, na następnym już pozuje koło niej), ale teraz już staramy się takich akcji unikać. Za to inna grupka chińczyków chciała fotkę tylko ze sobą, lecz byśmy my ją zrobili… na kilku różnych aparatach (czemu na wszystkich? to nie umieją się wymieniać plikami?). No cóż, co kraj to obyczaj ;).

Wrzucamy fotki i lecimy dalej zwiedzać. Nowy dzień, nowe przygody, nowe fotki, ziarenka ryżu i krople potu… Do dzieła :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *